niedziela, 9 grudnia 2012

Konsekwentne podsumowanie tygodnia.



Miął już ponad tydzień zabawy z grudniem. Za oknem cudowna zima! Można poczuć, że naprawdę się żyje. Mróz, ciepłe swetry, śnieg - to to, co uwielbiam najbardziej! Siedzę przed komputerem i słucham angielskich piosenek o świętach. Nie mogę się już doczekać!

Co do mojego początku grudnia. Choroba powoli ustąpiła i na szczęście odbyło się bez lekarza. To zadziwiające jak Gripex radzi sobie z kaszlem, katarem i gorączką. 
Stwierdziłam, że powinnam częściej odwiedzać i aktualizować bloga, bo nie długo umrze śmiercią naturalną. A więc... jeżeli chodzi o to jak mi idzie:

1. Ćwiczenia niestety nie ruszyły, ale już dzisiaj mam zamiar się za nie zabrać. Katar to już niemiła przeszłość,  więc nie mogę sobie wymyślać żadnych wymówek! Przede wszystkim chcę się skupić na jodze. Ostatnio znowu się nią oczarowałam. Włączam sobie swoją playlistę i odpływam. Staram się rozciągnąć każdy mięsień. Zdążyłam zapomnieć jakie to cudowne. 
I... ostatnio na wf miałyśmy trening stacyjny. Skakanka, hula-hop, stepper, przewroty, brzuszki i hantle. Okazało się, że jako jedyna umiem kręcić kółkiem! Opłaciły się miesiące treningów ;)

2. Mam na koncie 3 zadania z matematyki (żałosne)

3. Codziennie czytam rozdział "Cienia Wiatru" 

4. Niestety marnuję ciągle dużo czasu.

5. Czas, którego nie marnuję jest wykorzystywany bardziej efektywnie. Już nie ślęczę godzinami nad jednym przedmiotem. Uczę się wszystkiego w mniej więcej równych proporcjach :)


Grudzień ma być odpowiedzialny i taki będzie! 


Zastanawiam się czy nie poprosić rodziców o steper lub stopień na Boże Narodzenie. Z jednej strony stopień można zrobić z podnóżka lub stołka... Dużo rozmyślania przede mną :)

5 komentarzy:

  1. Czyli nie spełniłaś do końca swoich ambicji. No ale masz na to następny tydzień :D Jeszcze wszystko może się udać. Hard work is cool. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli się zaweźmiesz to grudzień właśnie taki będzie.
    Pozdrawiam ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Życzę Ci powodzenia w byciu odpowiedzialną i szczerze mówiąc, to podziwiam Cię za stawianie przed sobą wielu ambitnych zadań! Ja zazwyczaj zajmuję się głownie punktem 4 ;P
    Aż nabrałam chęci do motywowania samej siebie :D

    OdpowiedzUsuń